Theresa May nie umie tańczyć i może nawet nie powinna tańczyć, ale tańczy. Tańczy publicznie, przed kamerami, nawet w Afryce czyli tam gdzie ludzie tańczą najlepiej i gdzie tańcząc będzie wyglądała najgorzej.
Może taki już ma charakter, a może próbuje ocieplić swój wizerunek, tańcząc gdzie popadnie?
Niektórzy za to ją lubią.
Pomijając różnice ideologiczne, kiedy się czasem patrzy na jej kolegów i koleżanki z pracy (a kolegów jest więcej niż koleżanek i krzyczą głośniej), Theresa niejednemu może imponować psychiczną odpornością.
Premier w jednym z najtrudniejszych momentów politycznych Wielkiej Brytanii. Konserwatystka i zwolennieczka europejsko – brytyjskiego rozwodu. Próbuje coś zrobić i wydaje się, że rzeczywiście sama może niewiele (patrz video na górze). Lecz, kto to wie? Niewiele osób przez ostatnie trzy lata śledziło dzień po dniu wzloty i upadki Brexitu.
Nawet sam Brexit na pewno też nie.
Być może wszystko skończy się dobrze, a być może Theresa May przejdzie do historii jako jeden z najbardziej poniżonych i znienawidzonych polityków brytyjskich wszechczasów.
I trudno będzie ocenić czy na to zasłużyła czy może skoczyła na główkę w polityczne bagno ufając, że da radę się z niego wyczołgać, a to nawet nie bagno tylko jedna wielka góra odchodów i nic się nie da zrobić. Ups.